6
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Andzius-San dnia Marzec 23, 2019, 21:20:55 »
Po paru dniach było ponad pięciuset samurajów, część musiała się jeszcze podszlifować, ale zawsze to coś.
Na początku wysłałem karne ekspedycje do wsi z którymi były kłopoty. W pierwszej z której nie wrócił żaden samuraj, ludzie przysięgali, że nikogo tu ze stolicy nie było. Przetrząsnęliśmy cała wieś i nic nie znaleźliśmy, więc nic im nie zrobiliśmy. Drugą wsi, w której jednego samuraja ranili, a drugiego zabili otoczyliśmy, aby nikt nie mógł się wydostać. Potem wjechaliśmy do wsi. Większa część wieśniaków, rzuciła się do ucieczki, ale było paru, którzy chwycili za widły drągi i zaczęli nas atakować. Tego było za dużo natychmiast ich wycieliśmy. Wieś została srogo ukarana, ale nie zniszczona.
Zacząłem do innych wsi wysyłać oddziały do w wsi 40 ludzi : 15 starych wyjadaczy, a resztę można powiedzieć zielonych. Wszystkie wsie natychmiast uznały władze księżniczki i zaczęły dostarczać do zamku daniny. Zostały też wzięte pod ochronę.
Następnie samurajowie zaczęli poszukiwać rabusiów, na razie nam uciekają, ale nie atakują wsi, bo się boją czy w któreś z nich nie stacjonuje oddział samurajów. Mam nadzieję, że ich szybko złapiemy.